Żal nam było opuszczać nasz pensjonat w Garni, a zwłaszcza jego gospodarzy. Gościnnych, życzliwych, ciepłych jak większość Ormian. Od Narine na drogę dostaliśmy w prezencie słoik śliwek w cukrowej zalewie.
Czytaj dalej
Żal nam było opuszczać nasz pensjonat w Garni, a zwłaszcza jego gospodarzy. Gościnnych, życzliwych, ciepłych jak większość Ormian. Od Narine na drogę dostaliśmy w prezencie słoik śliwek w cukrowej zalewie.
Czytaj dalej