DOM NAD MĄTAWĄ

Wyobraźnia jest jak wehikuł czasu. Umożliwia podróż do miejsc nieistniejących, których śladu nie ma nawet na rodzinnych fotografiach. Ich obrazy leżą gdzieś głęboko, nad dnie studni pamięci, wystarczy przechylić się nad jej cembrowiną, by je zobaczyć. Trzeba to wszakże robić ostrożnie, bo nieopatrznie strącona myśl, jak kamień, mogłaby go zmącić. Są bowiem ulotne, jak odbicie słońca na tafli wody.

Czytaj dalej

OSWAJANIE CHOROBY

Dla mnie moja choroba ma także drugie oblicze. Choć czas stracił dla mnie swoją niewinność, bo zrozumiałem, że mam swój, własny nieprzekraczalny okres przydatności. Nabrałem ogromnego apetytu na życie i zacząłem dostrzegać piękno świata w rzeczach zwykłych.

Czytaj dalej
Antoni w pałacu Radży

EGOIZM

Kiedy oswoiłem się z myślą, że choruję na raka, zauważyłem u siebie początki innej „choroby” – egoizmu. Pewnym usprawiedliwieniem egoizmu jest chęć przetrwania za wszelką cenę jako organizm.

Czytaj dalej